Translate

czwartek, 1 sierpnia 2013

...kroplówka część druga...

Rewolucji żołądkowych ciąg dalszy... teraz Osiołka wzięło. Zaczynam się cieszyć, że mnie tylko tak delikatnie posmyrało po piętkach... bo jego to na wszystkie strony powykręcało... i też skończyło się izbą przyjęć i ekspresową kroplówką...
Jednym słowem Pani doktórka się chyba myliła... i nie jest to zwykłe zatrucie, a grypa żołądkowa... teraz pozostaje mi się tylko modlić żeby Wredotka nie podłapała zarazków... i żeby babci nie rozłożyło... bo inaczej będę musiała sobie wyrobić tytuł "zawodowej pielęgniarki" w trybie ekspresowym...

Idę spać bo na twarz padam... a coś mi się zdaje, że jutro ciężki dzień przede mną... :/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz